Historia banków sięga starożytności, w tym okresie w małym stopniu przypominały one jednak instytucje, jakie znamy dzisiaj. Te natomiast wywodzą się z Europy, konkretnie z Włoch, gdzie zaczęły powstawać pod koniec średniowiecza. Sama nazwa wywodzi się od włoskiego słowa banco, które oznacza ławę, na której pierwsi finansiści przyjmowali lub wydawali depozyty, dając w zamian kwity reprezentujące wartość złożonych kruszców.
Pierwszy publiczny bank, posiadający gwarancje miasta, w którym się znajdował powstał w Amsterdamie na początku XVII wieku. Właśnie w tym okresie zrodziło się powiedzenie, że coś jest pewne, jak w banku. Tym samym przedsięwzięcia takie stały się instytucjami zaufania publicznego. Duże znaczenie miało również to, że zazwyczaj wczesne banki działały w oparciu o surową etykę protestancką, która przed nadużyciami chroniła znaczne lepiej niż dzisiejsze, narzucone odgórnie przepisy.
Niestety stosunkowo szybko wszystko to uległo zmianie, dzisiejsze instytucje obracające pieniędzmi niewiele mają wspólnego ze swoimi poprzedniczkami sprzed kilkuset lat. Jak pokazują ostatnie zawirowania na rynkach finansowych, banki stały się „maszynkami” do zarabiania pieniędzy, przy czym kredyt, który pierwotnie w swoich założeniach miał finansować rozwój gospodarczy, pomagać w otwieraniu nowych firm, kredyt w tym znaczeniu stał się jedynie pobocznym źródłem dochodu dla wielu instytucji finansowych. Dzisiejsze banki gro swoich dochodów czerpią ze źródeł, które wymienione zostały poniżej.
- Różnego rodzaju prowizje i opłaty bankowe, czyli np. należności za prowadzenie rachunków, wydawanie kart, wypłaty środków. Doszło więc do sytuacji, w której często zamiast pobierać profity z tego, że wpłacamy nasze pieniądze do banku, musimy mu płacić za to, że możemy je w nim przechowywać.
- Czy słyszał ktoś o „zamrażarce”? To dosyć prosty mechanizm zarabiania, a jednocześnie powszechnie stosowany. Chodzi w nim o to, że przelewy, choć z technicznego punktu widzenia mogłyby dochodzić do adresatów niemal natychmiast, to jednak często są realizowane nawet kilka dni (zwłaszcza jeśli akurat wypadają święta wolne od pracy). Zastanówmy się więc co dzieje się z pieniędzmi, których my już nie mamy na koncie, ale nie ma ich jeszcze także adresat. Otóż tymi środkami może swobodnie obracać bank i oczywiście na tym zarabiać. Choć na pierwszy rzut oka zysk z takiej transakcji wydaje się nam niewielki, to jednak trzeba uświadomić sobie, że każdego dnia tysiące osób i firm transferuje środki w systemie finansowym, czyli można na tym procederze zarabiać całkiem pokaźne kwoty.
- Nieproporcjonalnie wysokie oprocentowanie różnego rodzaju kredytów konsumpcyjnych, tu na pierwszy plan wysuwają się karty kredytowe. Mimo, że np. w Polsce ustawowo ograniczono maksymalne odsetki, to jednak niektóre instytucje finansowe podwyższają ich realną wartość np. przez dołączanie do oferowanego przez siebie produktu obowiązkowego ubezpieczenia, na którym również zarabiają.
Nie są to wszystkie metody, jakie stosują banki w walce o pieniądze swoich klientów, zapewne z wielu nawet dokładnie nie zdajemy sobie sprawy. Na tej stronie postaramy się znaleźć najlepsze rozwiązania, które pomogą w uniknięciu nadmiernie wysokich kosztów w kontaktach z instytucjami finansowymi. Będziemy również śledzić to, co dzieje się na świecie, by na podstawie płynących z tego wniosków móc podejmować trafne decyzje.