W ostatnim czasie w internetowym serwisie Pulsu Biznesu pojawił się tekst o tym, jak w Polsce wygląda lokowanie pieniędzy w jednostki uczestnictwa inwestycyjnych funduszy za pośrednictwem internetu. Przedstawiciele tych organizacji narzekali na internetowych klientów, twierdząc, że są oni bardzo niestali i często zmieniają oferty. W tekście pojawiło się nawet określenie spekulanci, od którego jednak dystansował się w swojej wypowiedzi przedstawiciel banku.
Może jednak na początku kilka słów wyjaśnienia dla mniej zorientowanych czytelników. Mianowicie fundusze inwestycyjne to pewne formy zbiorowego lokowania pieniędzy, przeznaczone między innymi dla osób fizycznych. Mechanizm ich działania polega na tym, że z licznych niewielkich wpłat uzyskuje się znaczniejszy kapitał, który umożliwia zarabianie na większą skalę przy jednoczesnym ograniczeniu ryzyka. Posiadając pewną niewielką kwotę pieniędzy, indywidualnie nie możemy kupić za nią akcji kilku spółek, obligacji i jeszcze założyć lokaty bankowej, choćby przez to, że wiele z tych inwestycji jest dostępna od pewnej minimalnej kwoty, którą musimy przeznaczyć na wejście do nich. Jeśli natomiast siły połączy większa grupa takich drobnych oszczędzających, to ich środki mogą być rozdzielone pomiędzy wiele różnorodnych produktów inwestycyjnych, dzięki czemu ograniczane jest ryzyko. Nawet jeśli np. z akcjami jednej ze spółek takiego funduszu dzieje się coś złego, to nie ma to znaczącego wpływu na całość wyników, ponieważ są one sumą wielu składowych.
Fundusze inw. pobierają opłaty za zarządzanie naszymi środkami, wynoszą one od ok. jednego, do kilku procent naszego wkładu w skali roku, wysokość tych kosztów uzależniona jest zazwyczaj od tego, w co chcemy zainwestować. Więcej zapłacimy za umieszczenie naszych środków w agresywnych funduszach akcyjnych, tańsze są natomiast te, które kupują obligacje lub działają na rynku pieniężnym. W tym miejscu warto jednak pamiętać o tym, że w dobrych czasach można na takim lokowaniu pieniędzy zarobić nawet kilkadziesiąt procent w skali roku, zwłaszcza gdy podejmuje się większe ryzyko, choć oczywiście można na tym również stracić proporcjonalnie do stopnia nieprzewidywalności rynku, w który chcemy wejść. Inwestycje takie mogą być również dystrybuowane przez pośredników i za to także możemy otrzymać rachunek, niżej podpowiemy jak tego rodzaju strat uniknąć.
Wróćmy jednak do przypomnianego wcześniej artykułu, dotyczył on opisanego powyżej sposobu oszczędzania i inwestowania za pośrednictwem internetu. Takie bezpośrednie inwestycje mają przynajmniej kilka zalet, które postaramy się opisać poniżej.
e fundusz i jego plusy
- Zazwyczaj taka oferta daje nam dostęp do dużego wyboru różnych inwestycyjnych funduszy, które są prowadzone przez wiele niepowiązanych ze sobą organizacji specjalizujących się w zróżnicowanych instrumentach finansowych. Dzięki znacznemu wyborowi możemy lokować pieniądze właściwie na całym świecie, bo przecież w naszym kraju nie zawsze jest koniunktura>. Tradycyjni dystrybutorzy takich form inwestycji oferują najczęściej rozwiązania dostarczane tylko przez jeden bank.
- Takie finanse online pozwalają również na wygodne zajmowanie się zgromadzonymi środkami o dowolnej porze dnia i nocy, dzięki internetowi każdy może mieć bank 24 h i nie musi przejmować się żadnymi godzinami otwarcia. Natomiast dzięki temu, że podawana jest również wycena on line, czyli to, ile zarobił lub stracił każdy z funduszy, w których trzymamy oszczędności, możemy szybko podejmować decyzje, reagować na rozwój sytuacji.
- Koleją niewątpliwą zaletą takiego rozwiązania jest jego niska cena. Na rynku da się znaleźć tanie banki, które prowadzą takie konta bez opłat. Możemy więc bez dodatkowych strat nabywać jednostki uczestnictwa, jeśli tylko uda nam się znaleźć odpowiednio korzystny bank, ale o tym za chwilę. Można tu jeszcze dodać, że są firmy, które oferują możliwość samodzielnego wyboru kilku spośród jakiejś puli funduszy, jednak z tego tytułu pobierają pewien stały odsetek od naszych oszczędności, co nie jest dla klientów rozwiązaniem zbyt opłacalnym.
- Tego typu inwestycje dają również możliwość odciągnięcia w czasie konieczności zapłacenia tzw. podatku Belki. Istnieją bowiem fundusze parasolowe, są to właściwie ich grupy. Przenoszenie się w ramach takiego zbioru z jednego, do drugiego nie jest formalnie uważane za zakończenie i rozpoczęcie inwestycji, jest ona traktowana jako ciągła, a więc w chwili zmiany oferty w ramach takiego „parasola” nie musimy oddawać części tego, co zarobimy do budżetu państwa.
Zalet tych można by wymieniać jeszcze więcej, rozwiązanie to z pewnością jest świetne dla wszystkich, którzy chcą sami mieć kontrolę nad swoimi pieniędzmi. Wspomniane na początku zarzuty o to, że osoby tak inwestujące mogłyby być uznane za spekulantów są śmiechu warte. Każdy, kto tak twierdzi zapomina, że istnieje coś takiego jak wolny rynek i konkurencja na nim, gdy któryś z funduszy przestaje dawać wysokie odsetki, a osiąga je inny, to całkowicie racjonalnym zachowaniem jest wybranie korzystniejszej oferty. W tym przypadku klienci mogą sobie na to pozwolić, bo nie wiążą ich z żadne długoterminowe umowy i nie są na nich nakładane karne opłaty bankowe.
Wszystko to powinno raczej uświadomić osobom zarządzającym środkami zgromadzonymi w tych funduszach, że jest jednak związek pomiędzy tym ile zarabiają dla swoich klientów, a tym ile dla siebie. Wcześniej zdawało się, że tego nie zauważają ze względu na to, że pobierali stały odsetek od kwoty, którą zarządzali, niezależnie od trafności swoich decyzji inwestycyjnych. Aktywni klienci przenosząc swoje oszczędności ze słabo zarabiającej lokaty do lepszej z pewnością są czynnikiem motywującym do staranniejszego dbania o ich interesy. W końcu rynek nie różni się bardzo od demokracji, w niej obywatele wrzucają do urny swoje głosy na kandydata spełniającego ich oczekiwania. Na rynku zaś konsumenci swoje pieniądze wkładają do kas tych przedsiębiorców, którzy najlepiej spełniają ich oczekiwania.
Na koniec jeszcze porady bankowe dla osób, które chciałyby w ten sposób lokować swoje oszczędności. W Polsce dostępnych jest przynajmniej kilka tego typu ofert, które oferują rynek on line funduszy, różnią się one opłatami oraz udostępnianą ilością opcji do wyboru. Jednym z najkorzystniejszych naszym zdaniem wariantów jest Supermarket Funduszy Inwestycyjnych (SFI) oferowany przez mBank. Daje on dostęp do ponad 200 różnorodnych funduszy, właściwie każdy możne odnaleźć tam coś dogodnego dla siebie, zarówno osoby bardziej skłonne do podejmowania ryzyka, jak i takie, które starają się go raczej unikać. Istotne w tej ofercie jest również to, że za prowadzenie konta oraz podstawowe operacje nie są pobierane opłaty, a to znacznie podnosi opłacalność takiej lokaty, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z niewielkimi kwotami. Aby móc z tego korzystać należy wcześniej otworzyć podstawowy rachunek mBank, czyli eKONTO, we wniosku o nie zaznaczyć chęć posiadania SFI (wniosek na stronie można wypełnić po kliknięciu w link). Watro też zaznaczyć, że są to konta bezpłatne, więc także i tu nie narażamy się na dodatkowe straty. Więcej o nich pisaliśmy w artykule dotyczącym tego, jak wybrać odpowiednie bankowe konto młodzieżowe, choć świetnie sprawdza się ono również jako rachunek dla osób znacznie nawet starszych.
Oczywiście tego typu ofert jest więcej, my opisaliśmy akurat tą proponowaną przez mBank, ponieważ według nas jest jedną z najkorzystniejszych na rynku. Nic nie stoi na przeszkodzie temu, by próbować znaleźć jeszcze lepszą, choć nam się to nie udało. Dzięki takiemu rozwiązaniu fundusze inwestycyjne online stają się proste i dostępne dla wszystkich. Pewną alternatywą dla nich jest giełda przez internet, choć to wymaga już znacznie więcej wiedzy i wiąże się ze znaczniejszym ryzykiem.
W razie niejasności prosimy o kontakt na forum, postaramy się pomóc.
One thought on “Fundusze inwestycyjne to dobra alternatywa dla lokat”