Już kilkukrotnie analizowaliśmy w tym serwisie kwestię oszczędzania pieniędzy, pisaliśmy o tym jednak dosyć ogólnie i raczej od strony tego, co każdy z nas może zrobić indywidualnie, żeby odłożyć jakąś sumę. Tym razem zajmiemy się tutaj pewnym novum na polskim rynku – usługami finansowymi mającymi umożliwić nam zgromadzenie większej kwoty. Dokładniej chodzi o nowe programy oszczędnościowe mBanku, które zostały całkiem niedawno udostępnione klientom tej instytucji finansowej. Postaramy się przeanalizować mechanizm działania takich usług i odpowiedzieć sobie na pytanie o to, czy warto się nimi zainteresować oraz ile możemy odłożyć w dłuższym okresie przy niewielkim wysiłku. Warto się tym zainteresować, bo mogą to być niezłe sposoby na oszczędzanie większych kwot.
Oszczędzanie pieniędzy w mBanku – mSaver
Jeżeli ktoś z Was posiada już konto w mBanku (jeśli go nie macie, to podajemy link, pod którym można je założyć, wystarczy kliknąć TUTAJ), to znaczy, że niedawno zyskał dostęp do nowej usługi świadczonej przez tą instytucję, a mającej umożliwić proste gromadzenie oszczędności w taki sposób, żeby nie było to zbyt uciążliwe i działo się niejako poza naszą świadomością. Chodzi o mSaver oraz mSaver plus, choć w poniższym tekście zajmiemy się tylko pierwszą z nich, żeby zanadto nie komplikować sytuacji, a o drugiej postaramy się zamieścić odrębną notatkę. Jeżeli nie wiemy na przykład jak odkładać na emeryturę lub inny cel, to ta właśnie usługa powinna być dla nas odpowiednia, ponieważ do minimum ogranicza wyrzeczenia, które musimy podjąć, a gromadzenie środków odbywa się niejako automatycznie, na jeden z trzech, a właściwie czterech sposobów, o których najistotniejsze informacje podajemy poniżej.
- Procent wartości transakcji – w tym przypadku od każdej wykonywanej transakcji określony odsetek (sami go ustalamy) trafia na specjalne subkonto. Jeżeli na przykład ustalimy ten próg na 10%, to właśnie tyle jest pobierane od każdej wypłaty z bankomatu, przelewu itp. Transferując z konta 100 zł, do puli oszczędności dołączanych jest 10 zł i tak za każdym razem.
- Zaokrąglenie kwot transakcji – to kolejny sposób, w który możemy gromadzić środki na specjalny cel, jednak tutaj zasada jest inna. Wszystkie operacje, które wykonujemy zaokrąglane są do pełnych 10 złotych, czyli jeżeli na przykład robimy przelew na 27,50 zł, to z rachunku głównego znika nam 30 zł, a 2,5 zł trafia na subkonto oszczędnościowe. Jeżeli kwota wykonywanej operacji jest już wielokrotnością 10 zł, to w takiej sytuacji odkładamy 5 zł.
- Stała kwota po każdej transakcji – jest to kolejny sposób, w jaki możemy gromadzić kapitał przy pomocy tej usługi. Tu sami ustalamy ile złotych ma trafić na nasz specjalny rachunek na przykład po wykonaniu przelewu albo zrobieniu wypłaty z bankomatu, czyli ostateczna suma zależy tu od ilości operacji, które wykonujemy, a nie kwoty, która łącznie przez nie przechodzi.
- Odkładanie stałej kwoty co miesiąc – czwarta z metod, które możemy wybrać i chyba najprostsza. Po prostu deklarujemy kwotę, którą w każdym miesiącu jesteśmy w stanie przeznaczyć na oszczędności i właśnie ona trafia za każdym razem na specjalny rachunek. Tu wszelkie dodatkowe wyjaśnienia są chyba zbędne, bo to sposób udostępniany przez niemal wszystkie banki.
br>
br>
br>
Wydaje się to dosyć skomplikowane, ale na szczęście zadbano o to, żeby w panelu, w których odpowiednią usługę się wybiera, wszystko było proste i maksymalnie nieskomplikowane, co dosyć dobrze ilustruje poniższa grafika. Przedstawiono na niej właśnie fragment formularza, za pomocą którego dokonuje się szybkiego wyboru tego, jaki sposób na oszczędzanie wybrać, aby było to efektywne i do tego mało uciążliwe.
Jak widać, wszystko podane jest „na tacy”, co więcej, jeżeli kliknie się Sprawdź jak to działa, to zaprezentowana zostanie nam symulacja, ile zyskalibyśmy na transakcjach z ostatniego miesiąca z wyszczególnieniem każdej z osobna. Są tam również dostępne różnego rodzaju kalkulatory oszczędzania, które szybko przeliczą nam jaką kwotę uzyskamy po odkładaniu pewnej sumy przez jakąś ilość lat. Można tam się również dowiedzieć szacunkowo tego, jak wysoka będzie nasza emerytura, a także jak można ją sobie zwiększyć regularnie oszczędzając, w wszystko podane w przystępny sposób.
Rachunek mSaver w mBanku- jak inwestowane są oszczędności
Jak do tej pory wszystko wygląda całkiem obiecująco, ale zajmijmy się teraz tym jakie jest oprocentowanie lokat mSaver, ponieważ tu nie wygląda to już tak kolorowo, jak wcześniej. Otóż okazuje się, że jeżeli miesięczna suma oszczędności wynosi mniej niż 3000 zł, to wtedy nasz rachunek będzie oprocentowany na 4%, jeżeli jednak wpłacimy co najmniej taką sumę lub większą, to wtedy nasze środki zostaną oprocentowane tylko na 3,6% (może się to zmieniać z miesiąca na miesiąc). Zdecydowanie nie są to najlepsze warunki na rynku, na przykład konto BGŻoptima może nam dać nawet 6,5% od zgromadzonych oszczędności, a więc zdecydowanie lepiej. Idealną byłaby sytuacja, gdyby móc budować kapitał w taki sposób, jak opisaliśmy wcześniej, ale zgromadzone w ten sposób środki trzymać na rachunku, który zapewnia znacznie lepsze warunki. Warto tutaj wykorzystać wspomniane wcześniej, udostępnione na witrynie banku kalkulatory odsetek do tego, żeby sprawdzić jak bardzo w dłuższej perspektywie różnica 1 czy 2% może wpływać na wysokość zbudowanego ostatecznie kapitału. Pod tym względem nieco ciekawiej prezentuje się dodatkowa odmiana opisywanej usługi, która dostępna jest pod nazwą mSaver plus i umożliwia nam znacznie elastyczniejsze inwestowanie, nią jednak zajmiemy się w osobnym tekście, który pojawi się wkrótce.
mSaver mBank – opłaty za prowadzenie i korzystanie z rachunku
I wreszcie pora na to, żeby dowiedzieć się jakie mSaver opłaty niesie ze sobą dla osób, które z takiej usługi korzystają. Trzeba przyznać, że nie jest źle, jak przystało na instytucję finansową, która znana jest z tego, że zbytnio nie drenuje portfeli swoich klientów. Czyli możemy liczyć na darmowe otwarcie i prowadzenie konta, co w przypadku tego rodzaju usługi wydaje się rozwiązaniem oczywistym. Jeżeli chodzi o dostęp do zgromadzonych środków, to wszystko odbywa się tu bardzo podobnie jak w przypadku rachunku eMax plus, czyli jeden raz w każdym miesiącu kalendarzowym możemy wykonać darmowy przelew na konto w mBanku, czyli w tym przypadku zapewne na posiadane już przez nas i będące w zasadzie standardowym RORem eKonto, przy pomocy którego można później zwyczajnie zarządzać pieniędzmi. Jeżeli jednak chcielibyśmy wykonać w ciągu miesiąca więcej wypłat, to w takiej sytuacji, za każdą następną zapłacimy już 5 zł. Istnieje również możliwość wykonania transferu do innego banku, jednakże taka usługa jest obciążona prowizją w wysokości 10 zł. Inne opłaty bankowe zawarte w tabeli dotyczą operacji, które są raczej niezbyt często wykorzystywane, takich jak sporządzanie i przesyłanie papierowych wyciągów lub ustanowienie dyspozycji na wypadek śmierci osoby korzystającej z tej usługi.
Podsumowując, można powiedzieć, że jest to niezwykle interesująca propozycja dla wszystkich tych, którzy nie do końca wiedzą jak oszczędzać pieniądze i dla których utrzymywanie ciągłej, związanej z tym dyscypliny jest zbyt kłopotliwe. Zaletą tego rozwiązania jest to, że niemal nie wymaga ono specjalnej obsługi, po prostu się je włącza i można o nim zapomnieć. Do plusów trzeba zaliczyć też na pewno możliwość łatwej wypłaty zgromadzonych środków oraz stosunkowo niskie koszty prowadzenia.
No właśnie jeżeli o mnie chodzi, to ten cały mSawer jest naprawdę przyzwoitą usługą, dla osób, które podobnie jak ja nie przykładają specjalnej wagi do pieniędzy. Przynajmniej do czasu kiedy one są, ponieważ kiedy ich dopływ z różnych względów się kończy, to nagle robi się przez to duży problem. Dlatego właśnie takie proste oszczędzanie w mBanku jest według mnie produktem niezwykle potrzebnym i powinno być jak najszerzej reklamowane, bo w końcu z akumulacji kapitału biorą się później wielkie rzeczy.